czwartek, 9 marca 2017

Owoce, jeść czy nie?

kobieta.interia.pl
Jak to jest z tą fruktozą i owocami? Jeść nie jeść?

Pan Robert Lusting zauważył, że ”nasze spożycie fruktozy wzrosło z mniej niż 250g w roku 1970 do 28 kg w roku 2003.” Nie będę roztrząsać czemu tak się dzieje. Osobiście jestem zwolenniczką spożywania owoców w umiarkowanej ilości, ale nie wykluczania ich zupełnie z diety, bo mimo wszystko wciąż jest to dobre źródło błonnika, witamin oraz potrzebnych nam związków mineralnych. Natomiast w nadmiarze szkodliwa dla nas jest fruktoza w nich zawarta. Dlaczego?


- fruktoza nie pobudza wydzielania leptyny (hormonu sytości), ani nie hamuje działania greliny (hormon głodu). Oznacza to dla nas tylko tyle, że po zjedzeniu owocu wciąż nam mało, wciąż odczuwamy głód i sięgamy po więcej.

- fruktoza omija większość szlaków metabolicznych związanych z trawieniem cukrów i bezpośrednio trafia do wątroby. Produktem jej trawienia jest kwas moczowy, który w nadmiarze może prowadzić m.in. do dny moczanowej

- przetworzona fruktoza, czyli syrop glukozowo-fruktozowy, syropy czy soki owocowe, spożywane regularnie w szybkim tempie doprowadzają do stłuszczenia wątroby

- fruktoza ma duże powinowactwo do receptorów insulinowych, co oznacza, że łącząc się z takim receptorem zmniejsza możliwość działania insuliny. Organizm, żeby pozbyć się dostarczonej do krwi glukozy musi zwiększać coraz bardziej produkcję insuliny,  a to jest prosta droga do insulinooporności i cukrzycy

- zmniejsza działanie krwinek białych i osłabia odporność

- stymuluje rozwój stanów zapalnych

- powoduje wypłukiwanie z organizmu: miedzi, cynku, magnezu, fosforu, wapnia, chromu, żelaza

- łatwo zmienia się w tkankę tłuszczową

- podnosi poziom trójglicerydów we krwi


Więc, jak jeść owoce? Najlepiej 1 porcja dziennie do godziny 13 (1 owoc lub 250g owoców jagodowych). Najzdrowsze są nasze polskie owoce: jabłko, gruszka, jagody, poziomki, truskawki (często uczulają).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz