Tytuł brzmi dość pompatycznie, ale podpisuję się pod nim
wszystkim czterema kończynami. Idąc do dietetyka, czy planując zmianę nawyków
żywieniowych powinniśmy przede wszystkim zrobić rachunek sumienia i zastanowić
się ile dziennie wody wypijamy (kawa, herbata, soki się nie liczą). Do bilansu
wodnego możemy wliczyć też prawdziwy, domowy rosół czy napary ziołowe, ale
głównym źródłem powinna być dla nas czysta
woda.